Poniższy horoskop to humorystyczna część mojej strony. Nie wierzę w horoskopy i nie traktuję ich poważnie, jednak uważam, że poniższy tekst fajnie się czyta. Światosław interpretował też kilka moich snów (i był to niezły „odlot”), a jeden ze snów wziął nawet udział w konkursie na najbardziej antyreligijny sen świata 🙂 Niestety, nie orientuję się, które zajął miejsce 🙂 Proszę to wszystko traktować z odpowiednim dystansem!
Horoskop jako struktura stanowiąca podstawę własnej filozofii
Horoskop jako ekwiwalent zasadniczej struktury ludzkiej indywidualności już jako taki jest zapisem idei filozoficznej, o ile idea filozoficzna rozumiana jest po Heglowsku, który swoje stanowisko określał jako takie, którego zasadą jest podmiot, a nie – jak dla Spinozy –substancja. Najwyższą prawdą jest podmiot, a filozofia jest rozwiniętą w system wiedzą o tym, czym jest podmiot. Ponieważ zaś podmiotem jest sam filozof, więc zgodnie z podanym określeniem filozofii jest ona samowiedzą filozofa. Dla Hegla samowiedza filozofa – czyli w szczególności jego własna samowiedza – jest samowiedzą człowieka w ogóle, a nie poszczególnego człowieka jako konkretnej indywidualności. Ale dla Bronisława Ferdynanda Trentowskiego każdy człowiek powinien mieć własną, oryginalną filozofię, zamiast kontentować się tym, że jego filozoficzną samowiedzę wyraził w swym dziele Hegel. Jedno z drugim wcale jednak nie musi być sprzeczne. Dla Hegla poszczególny człowiek to duch niekompletny, w którym zaakcentowane są pewne szczególne aspekty ogólnego ducha kosztem innych, które zostają zepchnięte w cień, odsunięte na bok. Astrolog sporządza indywidualny horoskop, opierając się na ogólnej strukturze horoskopu – takiej samej dla wszystkich. Horoskop indywidualny jest uszczegółowieniem, konkretyzacją horoskopu ogólnego. Ile ludzkich indywidualności, tyle różnych horoskopów. Opisując czyjś horoskop, opisujemy pewne ogólne stosunki logiczne, które w tym akurat horoskopie są najważniejsze, a w innym mogą być drugorzędne. Można to ująć w taki sposób, że w tym życiu, którego dotyczy horoskop, przerabiamy taką właśnie problematykę, w innych zaś – inną. A zbiór wszystkich wcieleń obejmowałby kompletną mniej więcej sumę tego, czym jest człowiek w swych istotnych określeniach.
Zasadnicza struktura horoskopu jest czwórdzielna. Tworzą ją cztery punkty:
1) Ascendent (I dom, ogień), czyli Ja – moja własna tożsamość wobec innych;
2) Descendent (VII dom, powietrze), czyli Ty – moje Alterego, mój istotny punkt odniesienia, w relacji do którego określam samego siebie, moje duchowe zapośredniczenie z sobą samym;
3) Imum Coeli (IV dom, woda) – moja bezpośrednia pierwotna natura, to, z czym przychodzę na świat i co wynoszę z domu rodzinnego, co wyssałem wraz mlekiem matki;
4) Medium Coeli (X dom, ziemia) – to, co osiągam jako kowal własnego losu, moje dzieło życiowe, pozycja, jaką zdobywam w świecie społecznym, Ja w swoim dziele.
Gdyby pytać, jak się ma ta czwórdzielna struktura do opisanego przez Junga archetypu Jaźni jako struktury oscylującej między trójcą a czwórcą, w której jeden z czterech elementów ma odmienny status od pozostałych – zarazem należy, jak i nie należy do całości – należałoby stwierdzić, że taki odrębny status ma w horoskopie Descendent, którego określeniem jest Ty.
Dalszym rozwinięciem zasadniczej czwórdzielnej struktury horoskopu jest potrojenie każdego z jej czterech elementów – tak, że rozwijają się one w trójkąty:
1) Trójkąt wschodni, ognisty tworzą domy I, V i IX
2) Trójkąt zachodni, powietrzny tworzą domy III, VII i XI
3) Trójkąt północny, wodny tworzą domy IV, VIII i XII
4) Trójkąt południowy, ziemny tworzą domy II, VI i X.
1) W I domu Ja jest sobą; w V domu Ja manifestuje się w spontaniczny sposób na zewnątrz, żeby ukazać siebie – to, czym bezpośrednio jest jako naturalna indywidualność – samemu sobie i innym; w IX domu Ja ujmuje samo siebie jako postulowaną przez siebie ogólność, określa siebie jako to, czym być powinien w świetle uznanych za własne wzorców kulturowych i zasad moralnych, religijnych lub filozoficznych.
2) W III domu Ja ma swoje „inne” w świecie zewnętrznym w ogóle; w VII domu Ja ma swoje „inne” w drugim człowieku; w XI domu Ja stanowi jedno ze swym „innym”, co w relacji do III domu oznacza, że w pewnej przedmiotowej treści rozpoznało treść własną i przetworzyło ją w swoją indywidualność, a w relacji do VII domu oznacza, że swoją tożsamość rozszerza na drugiego człowieka, czyli samego siebie jako „Ja” ujmuje w ramach tej szerszej tożsamości, jaką jest „My”. XI dom realizuje Heglowskie określenie wolności: „być w swym innym u siebie”.
3) IV dom oznacza pierwotną naturę jednostki jako bagaż tego wszystkiego, z czym się przyszło na świat i co się wyssało z mlekiem matki; w VIII domu ta pierwotna natura jednostki występuje jako substancja podlegająca – w wyniku doświadczeń, jakie niesie z sobą życie w postaci sytuacji, z którymi musimy się konfrontować – głębokiej „alchemicznej” transformacji; w XII domu zalega, jako ukryta w cieniu nieświadomości, cała reszta naszej tożsamości, nie mieszcząca się w ramach indywidualności, jaką nadajemy sobie jako naszą „personę”.
4) II dom oznacza rzeczy, które mam. W VI domu występuję jako ktoś, kto kształtuje rzeczy swą pracą, czyniąc przy tym samego siebie środkiem, a rzecz – celem. W X domu rzecz jest czymś, w czym urzeczywistniłem siebie – Ja jestem celem, a rzecz jest traktowanym jak środek elementem, w którym się urzeczywistniam, w którym nadaję sobie istnienie.
Astrologiczny portret Katarzyny Guczalskiej
Uszczegółowienie idei filozoficznej – poprzez wyeksponowanie pewnych jej elementów kosztem innych – jest w horoskopie Katarzyny Guczalskiej bardzo wyraziste, ponieważ jest w nim jeden sektor, mianowicie VII dom horoskopu, w którym skupia się energia zdecydowanie większa niż w całej reszcie (Słońce, Księżyc, Mars i Merkury). Jest to dom Alterego, co sprawia, że dla Katarzyny Guczalskiej – żeby tak rzec, „na wejściu”, ponieważ dynamika horoskopu pokazuje drogę przezwyciężania tego początkowo własnego stanowiska – punktem centralnym jest bardziej ktoś inny niż ona sama, że samą siebie widzi ona raczej w związku ze swym tak czy inaczej określonym partnerem, a nie jako samoistną, niezależną osobę, że ma tendencję do ujmowania swojej własnej tożsamości w ramach MY a nie JA, w ramach JA z NIM lub przy NIM, a nie JA sama. Przerabia więc ona w swoim obecnym życiu filozoficzną problematykę relacyjnego charakteru ludzkiego podmiotu, jego zapośredniczenia z samym sobą przez drugiego człowieka, przez drugi podmiot, przez jakieś TY. Ponieważ w europejskiej filozofii nowożytnej wątek ten rozwinięty został właśnie przez Hegla, a nie na przykład przez Kartezjusza, Spinozę czy Kanta, więc trudno się dziwić, że to filozofia Hegla wzbudziła w niej wewnętrzny oddźwięk, co zaowocowało pracą doktorską na temat Hegla, i to w aspekcie jego koncepcji relacji między jednostkami, mianowicie w ramach rodziny, jako w szczególności relacji między żoną a mężem, w której w naszej patriarchalnej kulturze, a zwłaszcza w tradycji protestanckiej, punktem centralnym czyni się mężczyznę.
Relacja męża i żony to w ujęciu astrologicznym relacja Słońca i Księżyca. Ale znaczenie tej najważniejszej pary archetypów jest szersze. Oznaczają one również naszego ojca i naszą matkę oraz nas w roli ojca lub matki – przede wszystkim zaś męski, aktywny, świadomy (Słońce – samowiedza) i żeński, pasywny, nieświadomy (Księżyc – uczucia, nastroje) aspekt naszej osobowości W horoskopie Katarzyny Guczalskiej oba te światła, jedno dzienne, drugie nocne, tworzą (pięciostopniową) koniunkcję w VII domu w rządzonym przez Słońce znaku Lwa. Oznacza to (symbolicznie) połączenie się obu tych elementów – „męża” i „żony” – w jedno, ale w tym zjednoczeniu – z uwagi na to, że dokonuje się ono w słonecznym znaku Lwa – stroną dominującą jest jednak „mąż”, Słońce. Ten „mąż” i „żona” mają, oczywiście, znaczenie szersze, zgodnie z tym, co powiedziałem o rozmaitych znaczeniach obu „świateł”.
Subtelniejsza analiza owego małżeństwa Słońca z Księżycem pokazuje jego związek z własną tożsamością Katarzyny Guczalskiej, którą wyraża Ascendent w znaku Koziorożca. Mianowicie oba „światła” pozostają w odmiennym do niego stosunku:
Słońce (17°10’20” Lwa) + 360° x 3/7 = 21°27’29” Koziorożca (Ascendent),
Księżyc (23°04’33” Lwa) + 360° x 7/17 = 21°18’40” Koziorożca (Ascendent).
Symbolizowana przez Słońce męska istota jest dla własnej tożsamości Katarzyny Guczalskiej (Ascendent) źródłem inspiracji (na co wskazuje aspekt 3/7 zwany triseptylem). Inspiracja ta polega na tym, że owa męska istota wywołuje w niej wewnętrzny oddźwięk, tzn. porusza coś, co kryje się w głębi jej własnej tożsamości. W ten pośredni sposób dowiaduje się ona czegoś o samej sobie, pogłębia się jej samowiedza i rozszerza się jej świadoma siebie indywidualność. Z drugiej jednak strony inspiracja ta zostaje twórczo przekształcona przez sam fakt, że trafia na inny grunt – to znaczy jej skutek ma charakter specyficzny dla indywidualności Katarzyny Guczalskiej, a zatem ma postać istotnie różną od tego, co go wywołało. Takie znaczenie ma aspekt siedemnastkowy między Księżycem a Ascendentem.
Odpowiednikiem koniunkcji Słońca i Księżyca w VII domu jest para gwiezdnych bliźniaków: Kastor (19°51’57” Raka) poniżej Descendentu (21°18’39” Raka) i Polluks (22°50’28” Raka) powyżej Descendentu – z punktem środkowym = 21°21’12” Raka. Dwóch nierozłącznych braci na Descendencie jako jedność w podwojeniu, a w zasadzie w rozdwojeniu odpowiadającym różnicy dwóch półkul mózgowych, które dopiero razem składają się na pełnię umysłu ludzkiego (Dioskurowie w istotny sposób różnili się od siebie tym, że Kastor był śmiertelny, a Polluks nieśmiertelny) pokazuje sens partnerstwa od strony dopełniających się różnych połówek jednej całości, a nie jako dodanie tego samego do tego samego. W symbolice tych dwóch gwiazd zawarta jest idea filozoficzna, którą Katarzyna Guczalska powinna wyrazić i objawić światu jako swoją własną ideę. Istotne jest przy tym to, że koniunkcja Kastora i Polluksa z Descendentem ma miejsce na terenie Księżycowego znaku Raka, a to oznacza, że ma to być idea wyrażająca specyficznie kobiecy punkt widzenia na to zagadnienie. Przypuszczam, że nieśmiertelnego Polluksa trzeba by zinterpretować jako „das Ewig-Weibliche” z zakończenia Fausta Goethego, a śmiertelnego Kastora w przeciwny sposób, czyli jako „das Zeitlich-Männliche” – ale to już czysta ezoteryka. Uznając mianowicie nieśmiertelnego Polluksa za odpowiednik Księżyca, a śmiertelnego Kastora za odpowiednik Słońca, interpretuję to tak, że Słońce jest ziemską, świadomą jaźnią wcielonego w człowieka ducha, która jest największą potęgą jako centrum kierownicze, jako wolna wola urzeczywistniająca się w świecie, natomiast Księżyc symbolizuje kumulację doświadczeń z wielu różnych wcieleń, ciągłość międzyinkarnacyjną, ale zepchniętą w mrok nieświadomości, działającą tylko w sposób podprogowy jako źródło uczuć, przeczuć, nastrojów – słowem jako niejasny stan ducha. Ale słoneczna ziemska jaźń umiera, a zebrane pod jej kierunkiem doświadczenia zostają wchłonięte przez Księżyc niby jakąś boginię śmierci, z której łona rodzi się jednak zarazem nowy kształt duchowy kolejnej inkarnacji, czyli życia pod kierunkiem nowego Słońca. Ten Księżyc jest więc grobem wielu różnych Słońc i łonem, z którego rodzą się nowe Słońca. Z tej perspektywy Księżyc symbolizuje istotę znacznie większej mocy niż Słońce. Znajduję tu coś, co może stać się źródłem jakiejś feministycznej idei odwetu za podporządkowanie w tym horoskopie Księżyca Słońcu. Przejawia się to w punkcie horoskopu zwanym East Point, który jest odmianą Ascendentu, lecz nie ma znaczenia osobistego, tylko społeczne, oznacza własną tożsamość, ale nie w wymiarze prywatnym, lecz w skali ogólnej – dla szerokiego świata.
Polluks – 360° x 3/7 = 18°33’19” Wodnika (E.P. = 18°26’13” Wodnika).
Jeśli rozumieć Polluksa jako ideę, że pierwiastek żeński reprezentuje wieczność, to taka właśnie idea może zainspirować (triseptyl) wspomnianą publiczną tożsamość (E.P.) Katarzyny Guczalskiej jako – dajmy na to – autorki książek i manifestów feministycznych. Warto przy tym zwrócić uwagę, że koniunkcja Słońca i Księżyca znajduje się dokładnie po przeciwnej stronie E.P. – w punkcie zwanym West Point (18°26’13” Lwa), czyli w opozycji do East Point. To pokazuje, czemu Katarzyna Guczalska głosząc swoje idee powinna się przeciwstawiać – podporządkowaniu kobiety mężczyźnie. O tym, że w jej odczuciu sfera relacji międzyludzkich na odcinku mężczyzna – kobieta powinna być zrewolucjonizowana i ulec transformacji, świadczy też pozycja Urana (15°12’53” Wagi) i Plutona (0°16’55” Wagi) w relacyjnym, partnerskim znaku Wagi, w VIII, czyli transformacyjnym domu horoskopu. W dodatku Uran jako władca Wodnika rządzi wspomnianym punktem East Point, a Pluton jako władca Skorpiona – Medium Coeli (23°15’51” Skorpiona), czyli symbolem urzeczywistniania siebie w świecie społecznym. Pozycja Plutona pokazuje ponadto, że w celu tej transformacji należy sięgać do własnych „korzeni” (Imum Coeli), w szczególności do własnych polskich korzeni, żeby przetworzyć ideę ogólną na sposób specyficznie polski (aspekt 6/17):
Pluton (0°16’55” Wagi) – 360° x 6/17 = 23°13’23” Byka (Imum Coeli = 23°15’51” Byka).
Centralna w tym horoskopie problematyka relacji JA – TY ukazana jest za pomocą węzłów Księżyca od strony dynamicznej – jako ukierunkowana od TY do JA, tzn. w stronę przenoszenia punktu centralnego z partnera na samą siebie. Warto zauważyć, że z dwóch męskich archetypów znajdujących się w tym horoskopie w VII domu w znaku Lwa, Słońce ma związek z Węzłem Południowym w VII domu, a Mars z Węzłem Północnym w I domu, co oznacza, że w kontekście dynamiki tych węzłów Słońce dotyczy punktu wyjściowego, a Mars – punktu dojścia. Znaczenie Marsa będzie wyjaśnione później, kiedy pojawi się wątek Pallas Ateny. Teraz wyjaśnię tylko sens aspektów siedemnastkowych, za pomocą których Słońce i Mars odnoszą się do odpowiednich węzłów:
Płd Węzeł Księżycowy rzeczywisty (25°58,7’ Raka) + 360° x 1/17 = 17°09’17” Lwa (Słońce = 17°10’20” Lwa);
Płn. Węzeł Księżycowy średni (24°53’36” Koziorożca) – 360° x 7/17 = 26°39’29” Lwa (Mars = 26°36’43” Lwa).
Otóż nasze relacje z innymi – w tym wypadku relacje Katarzyny Guczalskiej jako kobiety z mężczyznami – są tak naprawdę naszymi wewnętrznymi relacjami, bo na innych patrzymy przez pryzmat naszych własnych archetypów istniejących w nieświadomości, które są na tych partnerów projektowane. Na rzeczywistego partnera nakłada się więc nasz własny archetyp, co powoduje, że odnosimy się faktycznie nie do jakiejś innej osoby, ale do naszego o nim wyobrażenia, ulega on więc w relacji do nas specyficznej modyfikacji, rzeczywistej lub pozornej. I to właśnie oznaczają aspekty siedemnastkowe.
Jest też godne uwagi, że na południowym węźle, po stronie descendentowej, czyli po stronie partnera, znajduje się kolejna gwiazda pierwszej wielkości, Procjon (25°24’44” Raka), co wskazuje na ogólne, wykraczające poza osobistą sferę Katarzyny Guczalskiej znaczenie tego wątku horoskopu. Aspekt 1/13 między Księżycem a Procjonem:
Procjon (25°24’44” Raka) + 360° x 1/13 = 23°06’16” Lwa (Księżyc = 23°04’33” Lwa)
oznacza, że Procjon jest ideą wzniesienia księżycowej kobiecej natury na wyższy poziom, z pozycji czegoś tylko biernego, recyptywnego i reaktywnego na poziom bytu podmiotowego, autonomicznego, czy przynajmniej dążącego do emancypacji. Przetwarzając tę ideę na swój własny, specyficzny sposób (aspekt 6/17), żeby zrobić z niej swoją ideę, Katarzyna Guczalska odnajdzie motyw przewodni swojej społecznej samorealizacji, który symbolizuje Neptun w X domu w znaku Strzelca:
Procjon (25°24’44” Raka) + 360° x 6/17 = 2°28’16” Strzelca (Neptun = 2°29’33” Strzelca).
Znak Strzelca określa tu dziedzinę zobiektywizowanej społecznie samorealizacji jako dziedzinę filozofii lub idei społecznych, a Neptun nadaje temu dodatkowo ukierunkowanie religijne. Wskazaniem na ezoteryczny wątek wpleciony w drogę samorealizacji Katarzyny Guczalskiej jest zaś bikwintyl (2/5) pomiędzy planetoidą Chiron, symbolizującą nauczyciela duchowego, a Medium Coeli:
Chiron (17°11’22” Barana) – 360° x 2/5 = 23°11’22 Skorpiona.
Ta ezoteryka jest czynnikiem dezintegrującym w stosunku do religijnej tendencji Neptuna i na odwrót, na co wskazuje aspekt zwany półtorakwadraturą (3/8):
Chiron (17°11’22” Barana) – 360° x 3/8 = 2°11’22” Strzelca (Neptun = 2°29’33” Strzelca).
Z horoskopu wynika jednak, że to raczej Chironowa ezoteryka jest dezintegrowana przez panujące idee religijne, przynajmniej o tyle, o ile ma być ona mocą twórczą pracującą na rzecz samourzeczywistnienia w świecie. Inaczej mówiąc, żeby zaistnieć w tym świecie ze swoim przesłaniem, trzeba mówić do niego jego własnym językiem, czyli prezentować idee ezoteryczne w formie wyobrażeń religijnych, np. katolickich.
Należy też zaznaczyć, że występuje pewna kolizja pomiędzy urzeczywistnianiem się na forum społecznym a obowiązkami matki i żony. Wenus znajdująca się w VI domu wszelakich codziennych obowiązków tworzy bowiem nieharmonijny aspekt zwany kwinkunksem (5/12 = 150°) z Neptunem:
Wenus (2°46’11” Raka) + 360° x 5/12 = 2°46’11” Strzelca (Neptun = 2°29’33” Strzelca).
Ale Wenus ta ma też swój wyższy wspaniały wariant w postaci asteroidy Pallas Ateny, na co wskazuje aspekt 2/13 pomiędzy nimi.
Wenus (2°46’11” Raka) + 360° x 2/13 = 28°09’16” (Pallas = 28°07’18” Lwa).
Ta Pallas jest na Werteksie (29°02’04” Lwa), któremu towarzyszy kolejna gwiazda pierwszej wielkości Regulus (29°27’18” Lwa). Werteks oznacza szczególny rodzaj partnera życiowego, partnera, który jest albo wprost z innego wymiaru, albo przynajmniej go w jakiś sposób reprezentuje w naszym ziemskim życiu. Idąc po linii skojarzeń czysto mitologicznych, interpretuję więc Pallas jako wielką boginię, która jest dla Katarzyny Guczalskiej jej bóstwem opiekuńczym jako zarazem w ogóle patronka feministek – to ogólne znaczenie wynika z tego, że na Werteksie jest potężna gwiazda – mianowicie Regulus. Jak się można spodziewać, wpływy owej bogini stojącej przy Werteksie przetworzone zostają w sposób swoisty dla Katarzyny Guczalskiej (aspekt 8/17) i dopiero w tej postaci określają jej publiczną „personę”, czyli East Point:
Werteks (29°02’04” Lwa) + 360° x 8/17 = 18°26’46” Wodnika (East Point = 18°26’13” Wodnika).
Ale bogini Pallas ma wpływ także na podstawową, osobistą tożsamość Katarzyny Guczalskiej. Jest ona w koniunkcji z Marsem (26°36’43” Lwa), który zwłaszcza w VII domu – jak to jest w tym horoskopie – oznacza mężczyznę, faceta w roli partnera. Ale poza tym Mars oznacza w ogóle energię potrzebną do działania, do pracy, do aktywnego życia i w tym znaczeniu jest wewnętrznym mężczyzną – Jungowskim animusem. Jeżeli ma to być jakiś inny facet, to stojąc – sam o tym dobrze nie wiedząc – w sąsiedztwie Pallady musi czuć się co najmniej niepewnie z tym wszystkim, co sam sobą reprezentuje, a to z kolei przeobraża i dowartościowuje (aspekt 2/5) własną osobowość Katarzyny Guczalskiej (Ascendent), która zostaje jakby rozświetlona w jego oczach światłem tej przemądrej bogini:
Midpunkt Marsa i Pallas (27°22’00.5” Lwa) + 360° x 2/5 = 21°22’00.5” Koziorożca (Ascendent)
Jeśli jednak ten Mars to „animus” Katarzyny Guczalskiej, to oznacza to, że ona sama wchodzi w rolę bogini dziewicy, której całkiem obce są takie sprawy jak mąż, rodzina, dzieci, a zatem odcinając się od kobiecości w pospolitym sensie, odgrywa rolę jak gdyby męską, zakłada na głowę hełm, w ręce trzyma tarczę itd. I wejście w taką właśnie rolę twórczo kształtuje ascendentową tożsamość Katarzyny Guczalskiej.
Należy dodać, że symbolizowane przez Neptuna w X domu działanie na rzecz swego samourzeczywistnienia – wypływające bezpośrednio biorąc z motywacji indywidualnej – jest na innym poziomie podporządkowane chytremu Heglowskiemu rozumowi dziejów powszechnych, w tym przypadku rozgrywającego wątek polski. Ma to związek z jedenastkowym aspektem (4/11) między Neptunem a Descendentem oraz z czymś, co znajduje się w ich midpunkcie (czyli w aspekcie ±2/11 do obu wspomnianych elementów), ale wzięte jest z zewnątrz horoskopu i nie będę tego wyjaśniał, jak zresztą całego bardzo bogatego tego rodzaju kontekstu, z którego jednoznacznie wynika, że idea Katarzyny Guczalskiej ma być nie tylko jej własna, ale do tego jeszcze bardzo polska.
Jako idea własna nie jest to jednak prosta ekspresja wrodzonej indywidualności, ale przejaw indywidualności ukształtowanej kulturowo, którą symbolizuje Jowisz w XI domu horoskopu w znaku Strzelca, będący władcą Neptuna znajdującego się w tym znaku. Ta kulturowa indywidualność, która wchłonęła już w siebie obfitą porcję idei filozoficznych i religijnych, jest podatna na dalszy rozwój poprzez przyswajanie sobie kolejnych intelektualnych treści, które ją co jakiś czas dezintegrują, by mogła się ona potem zreintegrować na wyższym poziomie. Ta reintegracja dokonuje się u Katarzyny Guczalskiej zasadniczo w sposób nieświadomy i podobna jest do trawienia zewnętrznej treści w celu jej zasymilowania, co polega w pierwszej kolejności na tym, że treści kultury zachodniej przetwarzane są samoczynnie po jakimś czasie na sposób polski i w tej postaci stają się aktywną treścią własnej indywidualności. Źródłem dezintegrującej obcej treści jest Merkury w znaku Lwa w VII domu, który tworzy aspekt zwany półtorakwadraturą z Jowiszem:
Merkury (13°57’25” Lwa) + 360° x 3/8 = 28°57’25” Strzelca (Jowisz = 28°52’06” Strzelca).
Tak się jednak składa, że społeczna rola Katarzyny Guczalskiej związana z działalnością dydaktyczną wymusza na niej – jako poniekąd jej własną ekspresję, co sprawia, że lubi tę działalność – przekazywanie studentom właśnie tych obcych, przeważnie zachodnich treści. Związane jest to z pozycją Saturna – władcy Ascendentu w Koziorożcu – w V domu, w merkuriańskim znaku Bliźniąt (18°05’39” Bliźniąt). Ta nauczycielska rola określa „personę” Katarzyny Guczalskiej. A wykonuje ona tę rolę z całą Saturnową powagą, rzetelnie, wkładając w nią dużo pracy.
Dodać jeszcze można, że na górnym wierzchołku trójkąta mającego u podstawy jako dwa wierzchołki akademickiego nauczyciela Saturna, którym jest sama Katarzyna Guczalska, i jej ezoterycznego mistrza duchowego, Chirona, znajduje się feministyczny demon, Lilit jako symbol, na który wskazuje cały ten układ zwany „palcem losu”. Lilit jest w IX domu oznaczającym ogólne idee społeczne, religijne, filozoficzne, co zawiera sugestię syntezy akademickiej filozofii z nieakademicką ezoteryką w postaci jakiejś nowej idei feministycznej utrzymanej w mrocznej jak znak Skorpiona i demonicznej jak Lilit tonacji, opracowanej w solidny akademicki sposób (Saturn) poprzez specyficzne przetworzenie (aspekt 7/17) ezoterycznej treści (Chiron):
Chiron (17°11’22” Barana) – 360° x 7/17 = 18°57’15” Skorpiona (Lilit = 18°45’42” Skorpiona)
Podsumowując, wypada stwierdzić, że temat pracy magisterskiej opublikowanej w postaci książki pt. „Miłość i cnota polityczna. Rodzina i kobieta w filozofii Hegla” został wybrany zgodnie z ideą zawartą w horoskopie Katarzyny Guczalskiej, a dalsza jej twórczość powinna iść w kierunku kontynuacji tej problematyki. Najlepiej by było, trzymając się gruntu filozofii Hegla i korzystając z jego narzędzi pojęciowych, wyjść poza jego anachroniczne już dziś podejście do roli kobiety w rodzinie i społeczeństwie, dokonując feministycznej reinterpretacji jego stanowiska, korzystając przy tym z dorobku feministycznej teologii i ezoterycznego nurtu w feminizmie i patrząc na całość tej problematyki oczyma kobiety Polki, z intencją wniesienia znaczącego polskiego wkładu do tej dziedziny, co wydaje się zadaniem z wielu względów na czasie.
Warszawa, 20-21 maja 2009 r.
Nowy Targ 20°06’E, 49°29’N
Słońce = 17°10’20” Lwa, VII dom
Księżyc = 23°04’33” Lwa, VII dom
Merkury = 13°57’25” Lwa (retrogradacja), VII dom
Wenus = 2°46’11” Raka, VI dom
Mars = 26°39’43” Lwa, VII dom
Jowisz = 28°52’06” Strzelca (retrogradacja), XI dom
Saturn = 18°05’39” Bliźniąt, V dom
Uran = 15°12’53” Wagi, VIII dom
Neptun = 2°29’33” Strzelca (retrogradacja), X dom
Pluton = 0°16’55” Wagi, VIII dom
Chiron = 17°11’22” Barana (retrogradacja), II dom
Płn. Węzeł Księżyca (średni) = 24°53’36” Koziorożec, I dom
Płn. Węzeł Księżyca (rzeczywisty.) = 25°58’42” Koziorożec, I dom
Punkt Szczęścia = 27°12’51” Koziorożca
Ascendent = 21°18’39” Koziorożca
Medium Coeli = 23°15’51” Skorpion
Werteks = 29°02’04” Lwa
East Point = 18°26’13” Wodnika
wierzchołek II domu = 15°04’20” Ryb
wierzchołek III domu = 26°56’30” Barana
wierzchołek V domu = 12°44’42” Bliźniąt
wierzchołek VI domu = 0°30’00” Raka
Kastor = 19°51’57” Raka, Polluks = 22°50’28” Raka, Procjon = 25°24°44” Raka,
Regulus = 29°27’18” Lwa
Lilit = 18°45’42” Skorpiona
Junona = 16°03’42” Wagi, Vesta = 4°58’30” Bliźnięta, Ceres = 20°23’56” Panna,
Pallas = 28°07’18” Lwa, Chiron = 17°11’22” Barana R